Hasto
poczuł na swoim brzuchu zimny pocałunek sztyletu. Zdziwiony
spojrzał na kobietę. Łzy spływały po jej jasnej skórze
zostawiając błyszczące, mokre ślady. W jej wilgotnych oczach
odbijało się światło księżyca, sprawiając, że nabrały barwy
głębokiej zieleni. Obraz powoli zaczynał mu się rozmywać, a
ciepła stróżka krwi sunąca w dół jego ciała robiła się coraz
bardziej obfita.
-
Zaufałem ci... - jego głos był nienaturalnie niski i zachrypnięty.
-
Jak to mówią: nigdy nie ufaj kobiecie – zaśmiała się gorzko,
ale jej oczy pozostały niewzruszone. Wciąż patrzyła na niego z
mieszaniną rozpaczy i żalu. - Zrozum, że nie mam wyboru. Nie chcę
umrzeć... Nie potrafię się poświęcić, choć wiem, że ty byś
to dla mnie zrobił... Spójrz – delikatnie dotknęła jego
policzka i obróciła jego głowę w stronę rzeki. Księżyc i
gwiazdy migotliwie odbijały się na powierzchni wody. - To takie
piękne... Kiedy cię pierwszy raz zobaczyłam, pomyślałam, że
jesteś kimś, z kim chciałabym siedzieć na brzegu, wpatrywać się
w zachód słońca i rozgwieżdżone, nocne niebo. Ale to trwało
tylko chwilę. Trzeba być dobrym, aby zasłużyć na coś takiego.
A we mnie nie ma ani krzty dobra.
-
Mylisz się...
Pokręciła
głową wpatrując się w tańczące w oddali liście drzew. Jej
policzki wciąż były mokre od łez. Hasto dopiero teraz zauważył,
że na jej zielonych tęczówkach rozsiane są brązowe plamki, jak
gałązki na leśnej polanie. Z wysiłkiem podniósł rękę i oparł
ją o murek tak, że ich małe palce znów się zetknęły. Z każdą
kroplą krwi opuszczały go siły. Wtulił twarz w jej włosy.
Chciał, aby znów owionął go zapach malin, jak wtedy, gdy stali
razem w zajezdnym pokoju i po raz pierwszy poznawali siebie. Taki jej
wizerunek chciał odbić w swoim umyśle.
Odsunął
się lekko i ostatnim, co zobaczył były usta Lithii bezdźwięcznie
układające się w słowo „przepraszam”. Kiedy ciemność
zasnuła jego oczy poczuł jej delikatny pocałunek i nagłe
szarpnięcie wyciąganego sztyletu.
Smutne :( ale dzięki za radę
OdpowiedzUsuńJaką radę?
Usuń“nigdy nie ufaj kobiecie”
OdpowiedzUsuńHahaha :D ufaj, ale tylko swojej ;)
UsuńTy już wiesz najlepiej, czy ufam ;)
UsuńLubię Lithie, jest taka lekko zła, diaboliczna, a zrobiłas tą scenę romantyczną :c masz ogromny talent, jesteś geniuszka pisania.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Nie czuję się geniuszką, po prostu kocham pisać :)
UsuńOna naprawdę to zrobiła!? Nie mogę uwierzyć.
OdpowiedzUsuńBył chłop, ni ma chłopa, szkoda chłopa, mówi się trudno ;>
OdpowiedzUsuńPóki co, jest naprawdę genialnie, świetnie odciąga mnie od nauki do sesji ;)
S.