Hasto
był zmęczony. Bardzo zmęczony. Całą noc spędził w siodle.
Plecy oraz siedzenie boleśnie okazywały swoją obecność. Już
trzeci dzień przedzierał się przez las. Na swojej drodze spotkał
tylko karego konia uciekającego w popłochu.
Było
południe. Nocny chłód już dawno ustąpił miejsca potwornemu
skwarowi. Hasto zsiadł z konia. Kroczył w samych spodniach i
jeździeckich butach. Mimo, iż nierzadko gałęzie raniły jego
ramiona, koszula, lekka magiczna kolczuga i peleryna zwisały z
siodła. Koń szedł wolno i coraz ciężej. Pragnienie
niemiłosiernie paliło w gardło. Żar lejący się z nieba drażnił
spalone słońcem ramiona. Oczy piekły od ostrych promieni słońca
przedzierających się przez listowie. Nagle koń wierzgnął i
pogalopował w dół pagórka. Hasto krzyknął i rzucił się w
pogoń za nim, jednak wierzchowiec szybko zniknął między drzewami.
Mężczyzna zatrzymał się zrezygnowany i rozejrzał. Usłyszał
coś. Po chwili wybuchł szaleńczym śmiechem i pognał przed
siebie. Cudowny dźwięk z każdą chwilą się nasilał. Niby
anielskie szepty odbijał się echem w głowie mężczyzny. Nagle
Hasto potknął się i jak długi runął w wartką toń strumienia.
Chłodna woda momentalnie ukoiła palące gardło i zaczerwienione od
słońca ciało. Kilka metrów dalej łapczywie pił koń, co chwila
tupiąc i rozbryzgując cudowny płyn we wszystkie strony. Mężczyzna
podszedł do wierzchowca i poklepał go po ogniście rudym pysku.
-
Dobra robota, Ignis.
Hasto
powoli zdjął siodło z wierzchowca. Mokre ubrania rozwiesił na
niskich gałęziach drzew, a magiczną kolczugę schował do jednej z
sakw przy kulbace. Wodze konia przymocował do pobliskiego drzewa, a
sam położył się na kępie pożółkłej trawy.
Zostałam zaproszona do przeczytania, więc czytam :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, szkoda, że takie krótkie.
www.miasto-skazancow.blogpost.com
Jest ciekawie :)Zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://zapowiedzopowiadanie.blogspot.com/
dopiero zaczynam, ale fajnie sie zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam ;) http://abnormal-and-mental.blogspot.com/
Nareszcie mam czas zacząć (bo trochę jest tych rozdziałów). Krótko, ale zapowiada się fajnie. Lecę dalej!
OdpowiedzUsuń36 yr old Quality Control Specialist Hermina Gaylord, hailing from Longueuil enjoys watching movies like Doppelganger and Parkour. Took a trip to Rock-Hewn Churches of Ivanovo and drives a Ferrari 375 MM Berlinetta. sprawdz to
OdpowiedzUsuń