niedziela, 30 marca 2014

Rozdział XV

       Travis ledwo przełknął zeschły kawałek chleba, który od dłuższej chwili miętolił w dłoni. W jego gardle nieustannie rosła gula niepokoju. Nie mógł spać, nie mógł jeść. Ciągle krążył po niewielkiej izbie, co rusz w zamyśleniu strącając z półek suszące się zioła. Znachorka cały ranek świdrowała go przepełnionym wyrzutem spojrzeniem, aż w końcu wyszła, pozostawiając go samego ze swoimi emocjami. Rozbiegane myśli nie pozwalały mu kontrolować własnego ciała, które jak automat poruszało się po pomieszczeniu. Do rzeczywistości przywrócił go brzęk rozbitego słoika. Cholera! Już zamierzał rzucić się po opartą o szafkę miotłę, kiedy do jego uszu dotarł cichy jęk. W odpowiedzi na to aż krzyknął.
            - Żyjesz!
        Z niepohamowaną radością podbiegł do wąskiego łóżka, na którym leżał Hasto i z troską spojrzał na przyjaciela oczami tryskającymi radością. Jeszcze nigdy nie czuł takiej ulgi. Perspektywa straty jedynej bliskiej mu osoby napawała go przerażeniem i sprawiała, że jego serce zamierało. Teraz, pochylony nad czarnowłosym, z trudem panował nad wybuchem śmiechu i płaczu.
          Hasto powoli otwierał oczy. Wszystko dokoła było zamglone i wirowało. Zacisnął więc powieki usiłując powstrzymać nadchodzące mdłości. Z zamkniętymi oczami próbował ocenić swoje obrażenia. Ostatnim, co pamiętał był przeszywający ból i ciepło krwi wypływającej z jego podbrzusza, jednak teraz, o dziwo, niczego nie czuł. Ogarniał go spokój i błogość, ale kiedy lekko się poruszył, poczuł, że coś ściąga jego skórę. Domyślił się, że rana musiała zostać zaszyta. Ponownie spróbował otworzyć oczy i z satysfakcją spostrzegł, że powróciła mu ostrość widzenia, choć wszystko wciąż lekko wirowało. Pierwszym, co ujrzał była rozradowana twarz Travisa na tle zwieszających się z sufitu pęczków ziół. Zaraz potem dostrzegł obcą mu kobietę stojąca w progu starych drzwi.
         Zmysły wracały do niego stopniowo. Skrzydełka jego nosa zadrżały zabawnie, kiedy wtargnął do nich ostry zapach imbiru przetykany intensywnymi nutami bazylii i rumianku, po chwili kichnął donośnie. Zaraz potem usłyszał głośny, czysty śmiech Travisa.
            - Niechybnie wracasz do żywych, mój Hasto!
      Próba uśmiechu zakończyła się wpełznięciem na twarz czarnowłosego dziwnego grymasu, a usiłowanie dobycia z siebie głosu cichym jękiem. Travis momentalnie spoważniał i przejętym głosem raz po raz pytał przyjaciela o co chodzi, prosząc, aby spróbował powtórzyć. Kiedy ten zdołał jedynie wychrypieć coś niezrozumiałego, obrócił się i spojrzał na kobietę. Ta podeszła, przyłożyła dłoń do krtani leżącego i wymówiła kilka słów w ostrym, nieznanym obydwóm mężczyznom języku. Hasto poczuł, jak po jego ciele rozchodzi się ciepło i ponownie spróbował się odezwać.
            - Podaj... Mi... - wychrypiał, przerywając na chwilę, aby odkaszlnąć.
      - Co? Co ci podać? Powiedz tylko, a dostaniesz co tylko zechcesz – rozemocjonowany Travis przypadł do przyjaciela, ścisnął jego dłoń i spojrzał na niego wyczekująco.
            - Podaj mi...
            - Tak? Powiedz mi, proszę! - Travis ponownie wpadł mu w słowo.
            - Podaj mi pić... Idioto.

_
Zachęcam do pozostawiania komentarzy i "reakcji" pod postem :)
Każda opinia pozwala mi na udoskonalanie swojego stylu i motywuje mnie do dalszego pisania.

10 komentarzy:

  1. Blog jest świetny :D Bardzo podoba mi się to jak go prowadzisz i, że piszesz go zrozumiałym językiem :D
    Zapraszam też do mnie : http://loszawszesprzyjaludziomaleniemi.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Końcówka :')
    Jestem z Ciebie dumna za nią ♥
    Super rozdział. Świetnie opisałaś tą pobudkę Hasta (odmienia się? XD), zwłaszcza to kichnięcie *aż mi się zachciało, a, a, a... fałszywy alarm ^^*
    Pozdrowionka ;3
    Ahoj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło :3
      Ja nie odmieniam jego imienia, ale w sumie wszystko mi jedno - pisz jak lubisz :P
      Kocham to Twoje ahoj ♥

      Usuń
  3. Coraz lepiej, podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozbawiła mnie końcówka :) Ciekawy rozdział, ale mógłby być dłuższy :) Ach i te zioła , niemal czuję ich zapach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział cudny jak zawsze *.* szkoda tylko że taki któciutki :'( ale końcówka piękna! Daj mi pić idioto! Hahaha <3 kiedy dodasz następny ? Nie mogę się doczekać!! ^^
    http://igrzyska-1.blogspot.com/
    Nowy-3 rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Następny powinien pojawić się w okolicy środy/czwartku.

      Usuń
  6. Przez Kamila czytnąłem ale musze przyznać że nieźle piszesz, jak ja próbuje to nigdy nikt nie wie o co mi chodzi :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejkuu ale świetne ♥
    Kocham Twojego bloga :D
    Cudowny rozdział ;33

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak jeszcze przy okazji zapraszam do mnie :) http://oko-w-oko-z-przeznaczeniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie reklamy proszę zamieszczać w "spamowniku", odwiedzam każdy blog.

Nie uznaję czegoś takiego jak obs za obs i kom za kom.
Obserwuję tylko te blogi, które naprawdę mnie interesują.

Nomida zaczarowane-szablony